poniedziałek, 21 grudnia 2015

Co nieco o stresie, cz.1 - relaksacja progresywna


Każdy z nas doświadcza stresów, każdy z nas wie, jak to jest "być zestresowanym". O stresie i jego skutkach mówi się wiele, podkreślając głównie jego negatywny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Ale musimy pamiętać także o tym, że stres ma swoje pozytywy. To on mobilizuje nas do działania, to on jest naszym "motorem napędowym". Życie bez stresu oznaczałoby życie bez wyzwań, a wyzwania to przecież okazja do rozwoju, do poszerzania horyzontów, do testowania i poznawania siebie :)
Ludzie radzą sobie ze stresem na różne sposoby - niektórzy odreagowują poprzez sport i aktywność fizyczną, inni "zajadają" stres, a jeszcze innym pomaga rozmowa z przyjacielem. Ilu ludzi, tyle sposobów (nie zawsze korzystnych i sprzyjających zdrowiu).
Jak radzić sobie ze stresem w sposób sprzyjający naszemu zdrowiu?
Jednym ze sposobów jest relaksacja, na przykład progresywna relaksacja mięśni.
Aby ją przeprowadzić, należy usiąść wygodnie na krześle (z wyprostowanymi plecami oraz stopami opartymi o podłoże) lub położyć się na kocu (bądź macie). Dobrze jest zamknąć oczy i wykonać na początek kilka głębokich, spokojnych oddechów. Progresywna relaksacja mięśni polega na napinaniu i rozluźnianiu głównych grup mięśni (podanych poniżej). Napinamy daną grupę mięśni i utrzymujemy napięcie przez 4-8 sekund. Koncentrujemy w tym czasie całą naszą uwagę na doświadczanym uczuciu napięcia. Następnie rozluźniamy grupę mięśni i koncentrujemy uwagę na uczuciu odprężenia. Gdy w głowie zaczynają pojawiać się jakieś myśli, przekierowujemy naszą uwagę na doznanie napięcia, bądź odprężenia. Ważne, by nie walczyć z napływającymi myślami, lecz zauważyć je i pozwolić im odpłynąć.
Główne grupy mięśni:
1. lewa stopa                                                              10. prawa ręka i przedramię
2. prawa stopa                                                            11. lewy biceps
3. lewa łydka                                                              12. prawy biceps
4. prawa łydka                                                            13. ramiona
5. mięsień czworogłowy lewego uda                          14. klatka piersiowa
6. mięsień czworogłowy prawego uda                        15. plecy
7. brzuch                                                                    16. szyja
8. pośladki                                                                  17. usta
9. lewa ręka i przedramię                                           18. twarz

Aby ułatwić sobie poznanie oraz ćwiczenie tej metody, polecam skorzystanie z profesjonalnych płyt zawierających techniki relaksacyjne, np. płytę "Profesjonalny relaks" R. Seremet


Na początku może być trudno, gdyż trening relaksacyjny wymaga praktyki. Ale na pewno warto!
P.s. o innych metodach relaksacji napiszę wkrótce.

środa, 16 grudnia 2015

Lęk przed bliskością

Pragniemy kochać i być kochanymi. Poszukujemy miłości i idealnego partnera, a kiedy wydawać by się mogło, że jesteśmy tuż tuż.... nagle ogarnia nas lęk. Skąd się bierze lęk przed bliskością? Dlaczego boimy się miłości?
Większość z nas doświadczyła kiedyś zranienia w związku, lub odrzucenia. Im bardziej zależało nam na partnerze, im więcej uczuć zainwestowaliśmy w związek, tym większy ból po rozpadzie relacji. Każdy kolejny związek niesie ze sobą ryzyko zranienia, nikt nie może nam dać gwarancji, że tym razem miłość przetrwa. Boimy się więc zaangażować, by po raz kolejny nie ucierpieć. Jesteśmy ostrożni, nieufni i choć bardzo pragniemy bliskości, staramy się trzymać "serce na wodze".

Lęk przed bliskością wynikać może także z niskiej samooceny. Gdy czujemy się mało wartościowi i mało atrakcyjni, wówczas trudno nam uwierzyć w to, że ktoś może nas pokochać. W komplementach i zachwytach ze strony partnera doszukujemy się fałszu. Trudno nam spojrzeć na siebie oczami tej drugiej osoby. Nieustannie obawiamy się, że partner "przejrzy na oczy" i zacznie dostrzegać nasze niedoskonałości i braki, a wówczas czeka nas bolesne rozstanie.

Kolejną przyczyną lęku przed bliskością bywa kojarzenie miłości i związku z utratą siebie. Miłość kojarzy się z poświęcaniem siebie, rezygnacją ze swoich pasji i tego, co dla nas cenne. Tego typu obawy przed utratą tożsamości mogą wynikać z doświadczeń z poprzednich związków, bądź doświadczeń wynikających z obserwacji relacji własnych rodziców. Kiedy związek kojarzy się z utratą części siebie - nic dziwnego, że się go obawiamy.

Czasami obawy przed związkiem pojawiają się wówczas, gdy czujemy, że partner jest znacznie bardziej zaangażowany emocjonalnie od nas. Odczuwamy poczucie winy i presję, że może my też powinniśmy "kochać bardziej", boimy się, że skrzywdzimy tę osobę przyznając się do mniejszego zaangażowania.

Nasze obawy i lęki przed bliskością i zaangażowaniem, mogą utrudniać nam nawiązywanie trwałych relacji i prowadzić do utraty cennych dla nas osób. Warto więc poprzyglądać się sobie i swoim reakcjom. Zastanowić się nad tym, dlaczego zaczynamy się dystansować i odpychać od siebie partnera. A kiedy jest nam trudno samym - może dobrze poprosić o pomoc psychologa ;)